Kiedy patrzę na tą fotografię to wprost nie mogę się doczekać prawdziwej kwitnącej wiosny. Ale tej, która jest już całkiem obudzona. Wtedy i ja budzę się z zimowego letargu - szczególnie fotograficznie :) Dostaję jakiegoś niewytłumaczalnego kopa do działania ;P No, a tymczasem działam na blogu - choć jeszcze fotką z zeszłego sezonu.
No nareszcie :) Liczę na więcej
OdpowiedzUsuńBardzo fajny portret
OdpowiedzUsuń